To co lubię w hawajskim podejściu, to uświadamianie wolności wyboru. To nie jest filozofia o nakazach i zakazach, o tym, co powinnaś, powinieneś robić, ani o tym co jest dobre, a co złe. Każdy z nas ma prawo poruszać się różnymi drogami, cofać się, iść do przodu, kręcić się w kółko. Żaden z tych kierunków nie jest lepszy, ani gorszy, ale każdy ma jakieś konsekwencje i wpływa na nas w określony sposób. Jeśli np przez miesiąc będziemy codziennie pochłaniać 3 gałki lodów, to z dużym prawdopodobieństwem, po tym czasie zauważymy efekt. Być może przestaniemy się swobodnie mieścić w ulubione spodnie, trudniej będzie nam podbiec do autobusu, 3 gałki lodów już nie będą nas zaspokajać, więc zaczniemy kupować 5. Oczywiście temat przybierania na wadze może być bardzo złożony i niekoniecznie musi zależeć od ilości spożytego cukru, ale takie konsekwencje lodowej rozpusty pewnie nikogo nie dziwią. Wydaje się to zrozumiałe.
Działania i konsekwencje
Czasem w życiu bywa tak, że stają nam na drodze różne wyzwania. Pojawiają się wtedy emocje, dyskomfort, potok myśli, opór. Złościmy się na sytuację (efekt) i nie zdajemy sobie sprawy, że w większości przypadków jest ona konsekwencją naszych wyborów (świadomych i nieświadomych). W przypadku codziennego jedzenia lodów łatwo zobaczyć tę zależność, gdy chodzi o sytuację związaną z życiem osobistym, pracą, zdrowiem, portfelem, relacjami – trudniej. Działania, które doprowadzają do jakiegoś efektu, mogą się odbywać na poziomie bardzo subtelnym. Nie będzie to wizyta w lodziarni, ale np. nie wyrażanie emocji, krytykowanie siebie w myślach, tworzenie czarnych scenariuszy czy unikanie brania odpowiedzialności. Do tego trudniej się przed sobą przyznać i często automatycznie zaczynamy obwiniać świat zewnętrzny o nasze niepowodzenia. Czy nie wspaniale byłoby wiedzieć, na co zwracać uwagę i co zmienić, żeby efekty, których doświadczamy mogły być inne?
Jak w środku, tak i na zewnątrz
Dla mnie osobiście hawajska filozofia jest inspiracją do zauważania zależności pomiędzy tym, co dzieje się we mnie, a tym czego doświadczam w różnych obszarach mojego życia. To wiedza, która pomaga uświadomić sobie jaką moc mają moje myśli, emocje, słowa i działania, te z których zdaję sobie sprawę i te, które odbywają się “w tle”. Im więcej odzyskuję świadomości, tym większą mam wolność wyboru. W nawigowaniu po wewnętrznym mikrokosmosie pomagają mi zasady huny. Jak już wcześniej pisałam to duże uproszczenie hawajskiej pradawnej mądrości i tylko jej niewielka część, ale jakże praktyczna:
- Świadomość – Świat jest taki, jaki myślisz ze jest.
- Wolność, odpuszczenie – Nie ma żadnych ograniczeń; Wszystko jest możliwe.
- Koncentracja – Energia podąża za uwagą.
- Obecność – Moment mocy jest teraz!
- Miłość – Miłość jest po to, aby przynosiła szczęście; Kochać, to być szczęśliwym.
- Moc – Cała moc jest nas!
- Mądrość, harmonia – Skuteczność jest miarą prawdy.
Na fundamencie tych zasad wyrasta to, czym się kieruje Świadomy Nawigator. Gdy wyruszamy w daleką podróż, tak jak w życiu, nie unikniemy przygód, wyzwań i problemów do rozwiązania. I nie o to chodzi, aby ich unikać. Każde z nich jest okazją do tego, aby wzrosnąć, poszerzyć swoją świadomość i zadać sobie pytania: Czego mnie uczą? Co mi pokazują? Czego dowiaduję się o sobie? Jak obrać kurs, aby czerpać z zasobów wewnętrznej mocy? Oczywiście możemy też nic nie zmieniać w naszym podejściu. “Jedyne”, z czym trzeba się wtedy liczyć, to konsekwencje tego wyboru.
W kolejnych artykułach opowiem co nieco o każdej z nich. Jeśli masz ochotę doświadczyć ich działania bardziej, szerzej i głębiej i otrzymać pakiet praktycznych narzędzi do pracy ze sobą, to już teraz zapraszam na warsztat Wakacje z huną – Świadomy Nawigator
więcej info: https://martagierczynska.pl/warsztat/wakacje-z-huna/
oraz na kursy i warsztaty Masażu Hawajskiego Lomi Lomi Nui i Świadomej Pracy z Ciałem (Lomi Basic).