Jeszcze kilka lat temu byłabym przerażona wiedząc, że na warsztat zapisało się 11 kobiet i ani jeden mężczyzna. Zawsze ceniłam sobie obecność męskiej energii i miałam poczucie, że jak jest na kursie chociaż jeden jej przedstawiciel, to daje to poczucie bezpieczeństwa i wnosi równowagę. Miałam świadomość, że ukryty za tym jest jakiś strach. I choć nigdy nie pokazał mi się jakoś jasno, to przy okazji tego wydarzenia mogłam z wielką radością obserwować, że przestaje wychodzić na pierwszy plan i wpływać na moje myśli i działania. Na to jak widzę kobiety i siebie w ich gronie. To dla mnie tak ważne, że zapamiętam to wydarzenie do końca życia.
Dziękuję wszystkim Uczestniczkom warsztatu Lomi Vision Quest, z którymi wybrałyśmy się razem w podróż w Nieznane Dziękuję za głębokie zanurzenie, Waszą kreatywność, otwartość i zaangażowanie. A nade wszystko, za tą niezwykłą jakość połączenia w kobiecym, za porozumienie bez słów, za wsparcie, za ciszę, za łagodność, za dotyk. Czuję, że dzięki temu spotkaniu, mogę teraz czerpać z czegoś, za czym tak bardzo tęskniłam. Jestem mega wdzięczna, że tym razem mogłam się wymieniać lomi z Wami
Dziękuję Adriana Walczak-Krasowska za codzienne uczty i Twoje bycie dla nas. Z Twoim gotowaniem nawet brak porannej kawy był niestraszny Dziękuję Mazurskiemu Siedlisku Ekspresji za otulającą gościnę Dziękuję naszym Gościom Ani i Robertowi z Aloha Bodytemple, za rozwibrowane dźwiękiem sesje świątynne. Uwielbiam te podróże Dziękuję też Mężczyznom, za stworzenie (tym razem) przestrzeni dla Kobiet Oczywiście zapraszam na Lomi Vision Quest za rok! Teraz już wiem, jak bardzo warsztaty lomi dla kobiet są potrzebne, więc chciałabym żeby znalazły szczególne miejsce w moim kalendarzu. Już się nie boję!
Aloha nui
Marta